Znowu upadło na ziemię
małe lusterko nadziei
Odłamki szkła zraniły
naiwnie rozmarzone dłonie
Samotne serce
zabiło bezgłośnie
Minął kolejny dzień
usną znużony smutek
Dobranoc.
Znowu upadło na ziemię
małe lusterko nadziei
Odłamki szkła zraniły
naiwnie rozmarzone dłonie
Samotne serce
zabiło bezgłośnie
Minął kolejny dzień
usną znużony smutek
Dobranoc.